Fanka fantastyki i science-fiction. Książek, filmów, gier; wszystkiego, co z tym związane. Pisze odkąd tylko miała w rękach pierwszą książkę: Harry`ego Pottera w wieku 10-11 lat. Pierwsze pisarskie przygody zaliczyła z fanfiction (tak, pisała fanfiki o Harrym) - baaardzo tragiczne i słabe, do krwawienia gałek ocznych z rozpaczy - szybko porzuconym na rzecz własnej twórczości. Bo pisanie o własnych bohaterach uznała za znacznie fajniejsze niż pisanie o cudzych bohaterach. Przez kilka pierwszych lat istna grafomanka - z tworzeniem Mary Sue i bezsensownej fabuły na czele. Potem nauczyła się jak pisać, żeby nie zanudzać i nie odstręczać. Teraz intensywnie marzy o wydaniu własnej książki, ale do roboty nijak się nie zabierze, bo leń patentowany. Woli grać po raz enty w tę samą grę niż zrobić coś produktywnego. Dlatego założyła bloga. Bo wygląda produktywnie.
Zachęca do czytania swoich wypocin i zostawiania komentarzy. Z opiniami. Z tekstem, że fajne. Albo, że ujdzie. Albo, że denne, weź już nie pisz. Bo jak to autor, zawsze łasa na odzew i znak, że nie pisze w eter. Dlatego zachęca wszystkich do czytania i komentowania. Ot.
No i pozdrawia serdecznie każdego, komu chciało się przeczytać tę podstronę.
Hej, hej! Właśnie trafiłam na tego bloga i ja już tak mam, że zanim zacznę czytać opowiadanie, to muszę przeczytać coś o autorze :D Uwielbiam to, w jaki sposób się opisałaś, z takim dystansem i luzem! :D Świetnie! Widzę, że rozdziałów aż pięćdziesiąt, więc gratuluję serdecznie. Daj mi czasu na nadrobienie zaległości, po takim życiorysie z pewnością zagłębię się w lekturę :D
OdpowiedzUsuńZ dużym poślizgiem, ale wreszcie odpowiadam: dziękuję bardzo za komentarz i mam nadzieję, że historia przypadła do gustu. :)
UsuńHej, ja też tu czasami wpadam. Z tego, co wiem, blog już ma kilka ładnych lat... Piękne miejsce :) nie zamykaj go - fajnie go czytać i mieć świadomość, ze ktoś tak fajnie sobie pisze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!